Wraz z warszawskimi blogerkami kulinarnymi, laureatkami konkursu "Nie rzucaj mięsem do kosza" i wolontariuszami Banków Żywności przygotowywaliśmy przeróżne potrawy z dostępnych nam składników.
Od pierwszych chwil naszego kulinarnego spotkania dzieliliśmy się wzajemnie naszymi sposobami na nie marnowanie jedzenia. Oto jakie były nasze propozycje:
- dokładne planowanie zakupów,
- mrożenie resztek,
- produkowanie przetworów,
- przetwarzanie resztek w nowe pyszne dania,
- dzielenie się jedzeniem ze znajomymi,
- przygotowywanie porcji do zjedzenia na jeden raz,
- sprawdzanie daty przydatności,
- kontrola zawartości lodówki i spiżarni,
- odpowiednie przechowywanie żywności,
- posiadanie produktów "niezbędników" o długim terminie ważności, z których udziałem można zawsze coś przygotować (np. makaron, kasze, sos pomidorowy),
- posiadanie głodnego męża lub narzeczonego
- posiadanie głodnego męża i dorastającego syna :)
Wiele praktycznych porad udzielił nam kucharz prowadzący warsztaty.
Spotkaliśmy się w dzień makaronu, więc pierwsze potrawy powstały z jego udziałem. Z warzyw i mięsa- składników bardzo często wyrzucanych do kosza, przygotowaliśmy makaronowa ucztę.
W czasie gotowania nieustannie toczyły się między nami kulinarne rozmowy. Dzieliliśmy się poradami dotyczącymi gotowania, doprawiania, przechowywania, przetwarzania itp...itd.
Wszystkie makarony smakowały wyśmienicie. Zostało ich sporo, ale zapakowaliśmy je w opakowania na wynos i zabraliśmy ze sobą. Taki makaron to świetny lunch na następny dzień. Można go zjeść zarazem na zimno, jak i odgrzać w piekarniku w razie potrzeby dodając odrobinę dodatków, sosu czy wody.
Dewizą naszego czwartkowego gotowania było przygotowywanie potraw sezonowych. Zajadaliśmy się między innymi daniami z dodatkiem dyni i marchewki/ Z tego połączenia wyczarowałyśmy z koleżankami pyszną zupę dyniową. Do dyspozycji miałyśmy zawartość torby z zakupami, która nie była nam znana. Naszym zadaniem było wykorzystanie każdego składnika i przygotowanie z nich dowolnego dania. Na naszym stole pojawiły się marchewki, pomidory, kawałek dyni, puszka cieciorki, śmietana kremówka, przecier pomidorowy. Uruchomiłyśmy wyobraźnię i z jednego zestawu przygotowałyśmy 2 dania na wieczorną kolację. Była to zupa z dyni i marchewki z kokosową nutą i dodatkiem ciecierzycy oraz deser z lekko karmelizowanej dyni z gruszką, bitą śmietaną i prażonymi płatkami migdałowymi.
W innych grupach powstały sałatki, kolejny makaron i kolejna zupa dyniowa- ale tym razem na ostro. W ciągu godziny powstały bardzo kolorowe i pyszne dania pełne witamin i mikroelementów. Do ich wykorzystania używaliśmy warzyw, mięsa i dodatków, które pozornie mogły do siebie nie pasować. przepisy na stworzone przez nas potrawy znajda się niedługo na portalu niemarnuje.pl
Ja dzisiaj zaprezentuję wam zupę, którą przygotowałam wspólnie z koleżankami.
Była wspaniała, tak samo jak te chwile spędzone na wspólnym gotowaniu.
Zupa krem z dyni i marchewki z kokosową nutą i dodatkiem ciecierzycy.
200 g miąższu dyni
2 marchewki
1-2 pomidory
korzeń imbiru wielkości kciuka
2 ząbki czosnku
1 puszka ciecierzycy
2 łyżki przecieru pomidorowego
400 ml mleczka kokosowego
oliwa z oliwek
sos sojowy
sól
Obieramy i siekamy drobno czosnek i imbir. Pomidory parzymy wrzątkiem i obieramy ze skórki.
W rondelku rozgrzewamy oliwę i podsmażamy na nim czosnek z imbirem. Dodajemy do nich pokrojoną w kostkę dynię i marchew, delikatnie solimy. Podsmażamy chwilę często mieszając. Pomidora również drobno kroimy i dodajemy do rondla. Warzywa przykrywamy i dusimy do miękkości. W razie potrzeby dodajemy odrobinę przegotowanej wody. Gdy warzywa już lekko zmiękną wlewamy mleczko kokosowe i dalej gotujemy kilka minut. Zupę miksujemy i doprawiamy sosem sojowym i przecierem pomidorowym.
Wstawiamy z powrotem na ogień i dodajemy odcedzoną cieciorkę. Gotujemy na małym ogniu kilka minut, aż cieciorka się podgrzeje.
Do podania możemy użyć słodką śmietanę i uprażone nasiona dyni, czy płatki migdałowe.
Smacznego!
No i w końcu wiem, który blog prowadzisz ;)
OdpowiedzUsuńNaszą zupę muszę zrobić w domu :)Pozdrawiam i dzięki za wspólne gotowanie!
OdpowiedzUsuń