W moim sadzie, podobnie jak w wielu innych w tym roku pojawiło się mnóstwo jabłek. Część z nich spada na trawę, bo drzewa już nie dają rady utrzymać takiego ciężaru. Gdy jestem w domu, zbieram spady jak najczęściej. Tak na prawdę powinno się to robić codziennie. Z pomocą mojej ukochanej długowiecznej sokowirówki przygotowuje pyszne soki jabłkowe. Ich barwa i smak są wprost niesamowite. Nie da się ich porównać do jakiejkolwiek wersji sklepowej. Ponadto, przygotowuję zawsze trochę przecierów na zimę, ale nie za wiele, bo jednak jabłka możemy składować prawie do wiosny. Dodaję je także do innych przetworów, bo są bogate w pektynę- np. jabłko z aronią, czarna porzeczką, dzikim bzem. Ostatnio w jednej z bardzo starych gazetek z przepisami na przetwory wpadłam na zimową pastę pomidorową z jabłkami. Śliczne pomidory i cebulę przywiózł mój tata prosto z bazaru a jabłka już czekały na swoją kolej w kuchni. Przygotowanie tej pasty/ przecieru jest bardzo proste. Muszę się przyznać, ze miałam ochotę pochłonąć co najmniej jeden słoiczek na miejscu, bo pachniał tak nieziemsko kusząco. Taką pastę można spokojnie wykorzystać do przyrządzania sosów warzywnych, dodać do pomidorówki, czy nawet użyć jako sos na zimno. Jest na prawdę pyszny...
Przecier pomidorowy z jabłkami
Składniki:
1 1/2 kg pomidorów
1 kg jabłek
1/2 kg cebuli
sól
kilka ząbków czosnku
Zdrowe pomidory i jabłka dokładnie myjemy, a cebulę i czosnek obieramy. Warzywa i jabłka kroimy na mniejsze części- np na 8-ki i wkładamy do garnka o grubym dnie. Przykrywamy i dusimy na średnim ogniu przez ok 30 minut, co jakiś czas mieszając.
Zawartość garnka przecieramy przez drobne sito. Tak powstałą pastę doprawiamy niedużą ilością soli i dusimy aż wyraźnie zgęstnieje.
Przecier przekładamy do wyparzonych słoików i szczelnie zakręcamy.
Ja dla pewności pasteryzowałam moje słoiczki przez 15 minut w piekarniku nastawionym na 120'C.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz