Już jutro obiecane przetwory z patisonów a może nawet i z ogórków. Jednak jeszcze dzisiaj przepis na danie, które przygotowuję dla mojej mamy za każdym razem gdy ją odwiedzam.
Jak już kiedyś wspominałam, obydwie bardzo lubimy włoskie makarony. Gnocchi, tortellini, ravioli, papardele z różnymi, głównie warzywnymi dodatkami. Ale najbardziej ukochane przez moją mamę są cannelloni ze szpinakiem i zawsze je dla niej przygotowuję. Mój tata należy do miłośników mięsiwa i piwa i takie potrawy "jak dla królika" niekoniecznie mu smakują... no cóż nie wie co traci.
Dzisiaj odwiedziłyśmy razem nasz pobliski targ. Zaopatrzyłam się w fasolkę, różnokolorowe, fikuśne papryki, pachnące pomidory, świeży szpinak oraz morele i młode jabłka. Ech, uwielbiam spacerować między straganami i polować na dobre i świeże owoce i warzywa. Możemy tam też kupić sadzonki ziół i kwiatów, jaja, pieczywo i mnóstwo innych przydatnych rzeczy w kuchni i w domu. tego mi brakuje w Czechach...
Zawsze gdy przyjeżdżam do rodziców mam swoje jedzeniowe zachciewajki. Nikt nie robi lepszej kaszki mannej na mleku ani smaczniejszych racuchów, czy zupy grochowej niż moja mama. Ja także mam kilka potraw, które w tych dniach przygotowuję w tym ciasteczka z muesli, risotta, cannelloni i inne. Cannelloni występuje u mnie w kilku wersjach, ale najczęściej robimy wersję ze szpinakiem i sosem beszamelowym, lub z sosem pomidorowym jak dzisiaj. Potem razem zajadamy z uśmiechem na twarzy :)
A więc zanim o przetworach, zapraszam na obiadek.
Cannelloni con spinaci e ricotta
(dla 2-3 osób)
12 rurek makaronu cannelloni
150 g sera ricotta
500 g dobrego mrożonego szpinaku
(lub 750 g świeżego szpinaku )
1/2 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej (lub więcej)
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
garść natki pietruszki
Sos:
150-200 ml przecieru pomidorowego
1/2 cebuli
1 gałązka estragonu i oregano
sól i pieprz do smaku
oliwa z oliwek
50 g startego twardego sera (użyłam polski Szafir)
Przygotowanie:
Szpinak jeśli jest mrożony, rozmrażamy na głębokiej patelni dusząc początkowo pod przykryciem i na koniec odparowując całą wodę. Jeśli kupicie dobry, czysty szpinak wody nie powinno być prawie wcale. Nie polecam szpinaku w typie gniazdek, porcyjek itp, a już szczególnie tego ze śmietaną.
Świeży szpinak wrzucamy na patelnię z 1/2 szklanki wody, przykrywamy i dusimy przez 3 minuty- aż całkiem "zwiędnie". Wykładamy na drobne sito i gdy przestygnie odciskamy go z nadmiary wody. Następnie siekamy go bardzo drobno.
Listki pietruszki siekamy i mieszamy ze szpinakiem, dodajemy do nich także sól, pieprz, gałkę muszkatołową i ricottę. Jeśli lubicie czosnek możecie przecisnąć jeden ząbek przez praskę i również dodać do nadzienia.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 'C.
Cebulę drobno siekamy i podsmażamy aż zmięknie na kilku łyżkach oliwy. Następnie wlewamy do niej przecier pomidorowy, przyprawy i posiekane zioła. Dodaj tyle ziół i przypraw ile lubisz. Całość mieszamy i podgrzewamy nie dłużej niż 5 minut.
Przygotowujemy naczynie do zapiekania, najlepiej prostokątne. Na dno wylewamy połowę sosu pomidorowego. Każdą rurkę nadziewamy nadzieniem szpinakowym i układamy na sosie. Mi nadzienia wystarcza na 12-13 rurek. Gdy wszystkie rurki już leżą w naczyniu polewamy je po wierzchu resztą sosu.
Najważniejszy jest fakt, by wszystkie rurki były przykryte sosem, żeby mogły się ładnie ugotować.
Cannelloni wstawiamy do piekarnika i pieczemy 20 minut.
Po tym czasie szpinakowe rurki posypujemy startym serem i zapiekamy kolejne 5-7 minut. Ja dorzuciłam także krążki z młodego pora.
Aby mieć pewność, że makaron już jest miekki i gotowy do jedzenia, wbijcie w niego widelec. Jeśli wchodzi dość łatwo, to cannelloni powinny być gotowe. Zawsze możesz tez kawałek oderwać i spróbować :)
Przed podaniem cannelloni skrapiam dodatkową ilością oliwy z oliwek i posypuję ziołami i mielonym pieprzem.
No i gotowe. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz