środa, 11 lipca 2012

Aloo Gobhi by Jamie Oliver. Curry z kalafiora i ziemniaków.

Uzbierało mi się już sporo książek i czasopism w kulinarnej bibliotece. W zasadzie, książki kulinarne, to jedyne jakie kupuję. Inne pożyczam w bibliotece lub od znajomych. Teraz w naszym mieszkanku półki obstawione są moimi kulinariami i naukowymi książkami Damiana (programowanie, nauka, giełda itp)
Wygląda to dość ciekawie i prawdopodobnie niedługo będziemy musieli dokupić jakiś regał- biblioteczkę, bo zaczyna brakować miejsca.
Uwielbiam przeglądać te moje książeczki i gazetki, zwłaszcza gdy opatrzone są pięknymi fotografiami. Ale o dziwo, rzadko z nich korzystam... Czasem czerpię z nich inspiracje, ale w zasadzie nie sprawdzam przepisów w mojej kuchni krok po kroku. Postanowiłam to zmienić i przynajmniej raz na jakiś czas spróbować przedstawionych w książkach kucharskich potraw.

Na pierwszy rzut poszła książka - a jakże- Jamiego Oliver'a Ministry Of Food. (Anyone can learn to cook in 24 hours) w oryginalnej wersji językowej. Książka jest według mnie napisana w bardzo przystępny sposób. Znajdziemy w niej bardzo dokładny opis przygotowania potraw wszelakich- przez przystawki, dania główne, zupy, sałatki po proste desery. Każde danie jest przejrzyście sfotografowane, czasem również w trakcie powstawania, co może być bardzo pomocne dla początkującego kucharza, Moją uwagę przykuła sekcja z potrawami hinduskimi. W Polsce nie są one tak popularne jak w Wielkiej Brytanii, ale mi przypadły bardzo do gustu, dlatego właśnie przygotowałam Aloo Gobhi. Brakowało mi dwóch składników- czarnej gorczycy i świeżej kolendry. Gorczycę zastąpiłam jej żółtą odmianą a kolendrę natką pietruszki.

Uwielbiam Jamiego za to, że stara się nauczyć bardzo opornych tłuścioszków z całego świata jak jeść zdrowo, kolorowo i smacznie. Często podkreśla w swych programach, że pełnowartościowe i zarazem przepyszne potrawy  nie zabiorą nam wielu godzin spędzonych w kuchni. Czytałam, że Jamie wchodzi z nowym programem po "30 minute meals"- teraz "15 minute meals". Już nie mogę się doczekać jego pomysłów na dania w 15 minut. :)

Dziś pora na odrobinę Indii w naszym domu. Przepis w dwóch wersjach językowych.

PS: A propos ziółek- biedroneczki czują się dobrze i maja już pełne brzuszki. Dzielnie zjadają mszyce. Jupiii :)



Aloo Gobhi (by Jamie Oliver)
serves 4

1 medium onion
2-3 fresh green chillies, to your taste
a thumb sized piece of fresh root ginger
a small bunch of fresh coriander
1/2 a cauliflower
500 g potatoes
groundnut or vegetable oil
a knob of butter
1 tablespoon blach mustard seeds
1 teaspoon ground tumeric
1 level teaspoon ground cumin
2 tablespoons desiccated coconut
sea salt and freshly ground pepper
1 lemon

To prepare your curry
preheat oven to 220'C/ 425'F; Peel halve and finely chop the onion. Finely slice your chillies. Peel and finely chop ginger. (Moniczka: It's easier to peel ginger with a teaspoon) Pick the coriander leaves and finely chop the stalks. Discard the outer green leaves of the cauliflower, break it into florets and cut the thick middle stem into cubes. Peel the potatoes and cut them into 2 cm cubes.

To make your curry
Put a large ovenproof pan on a medium to high heat and add a couple of lugs of oil an the buttter. Add the onion, chillies, ginger, coriander stlaks, mustard seeds, tumeric and cumin and cook for 7 to 10 minutes, until soften and golden. Stir in the cauliflower, potatoes and coconut. Season with salt and pepper and add 400 ml of water. Bring it to the boil, then turn the heat down and simmer with the lid on until veg ale cooked and soft. Check the curry regurarly to make shure it's not drying out, and add extra water if necessary. Give it another stir, then put the pan into preaheated  oven for another 20 minutes. Taste and add more salt and pepper if you think it needs it.

To serve your curry
Serve with any fluffy rice. Sprinkle with the chopped coriander leaves and serve with some lemon wedges for squeezing over.



Aloo Gobhi- czyli curry z kalafiora i ziemniaków.
(nieznaczne zmiany i dodatki do oryginału)
Składniki:

1 średnia cebula
2-3 świeże zielone chilli (dałam 1 świeże czerwone chilli)
kawałek imbiru wielkości kciuka
mały pęczek świeżej kolendry- lub natki pietruszki
1/2 kalafiora
500 g ziemniaków
olej roślinny lub z orzeszków ziemnych
1 łyżka masła
1 łyżka ziaren czarnej gorczycy ( użyłam białej gorczycy)
1 łyżeczka zmielonej kurkumy
1 płaska łyżeczka kminku
2 łyżki wiórków kokosowych (dałam 4 łyżki)
400 ml wody
sól morska i świeżo zmielony pieprz
1 cytryna
dodałam: garść orzeszków ziemnych

Cebulę obrać przepołowić i posiekać. Posiekać także obrany imbir (użyj do tego łyżeczki) i chilli.
Jeśli używasz kolendrę obierz ją z listków a gałązki drobno posiekaj. Z natki pietruszki będziemy używać tylko liści. Kalafior podziel na różyczki a łodyżkę pokrój w kostkę. Ziemniaki obierz i pokrój w 2 cm kostkę.

Rozgrzej piekarnik do 220'C

W dużej patelni rozgrzej olej i wrzuć do niego cebulę, imbir, chilli, kminek, gałązki kolendry, kurkumę i  gorczycę, gotuj przez 7- 10 minut aż całość lekko zbrązowieje i zmięknie. Dodaj wiórki kokosowe ziemniaki i kalafior, podsmaż przez 3 minuty po czym dodaj 400 ml wody. Dopraw solą i pieprzem, doprowadź do wrzenia, przykręć gaz i duś na małym ogniu pod przykryciem. Co pewien czas sprawdzaj, czy woda nie odparowała i dodaj jej w razie potrzeby. Curry dusimy aż warzywa lekko zmiękną. Ja dodatkowo uprażyłam garść posiekanych orzeszków ziemnych na patelni i dodałam je do curry.

Jeśli masz patelnię którą można wstawić do piekarnika- włóż ją tam po prostu i dalej piecz przez 20 minut.
Ja całość przelałam do wyłożonej folią aluminiową tortownicy (uwidacznia się brak odpowiednich naczyń). Dodatkowo jeszcze przykryłam folią- ponieważ mój piekarnik mocno opieka od góry i wstawiłam na 10 minut do piekarnika. Po tym czasie zdjęłam folię z góry i dopiekłam kolejne 10 minut.

Aloo Gobhi, czyli moje curry z kalafiora i ziemniaków podałam posypane skórką otartą z cytryny. Natkę pietruszki i cytrynę podałam na oddzielnym talerzyku.

Dla mojego mężczyzny dodatkowo przygotowałam ryż i jajko sadzone. Pewnie Hindusi pogrozili by mi palcem za to jajo, ale co tam :)

Przepis sprawdzony i zatwierdzony. 

Smacznego :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz