Oczywista rzeczą jest, że by przygotować śniadanie musimy wstać 15 czy 30 minut wcześniej. Tak na prawdę ten czas jest niewielki i już nie pomoże nam się "wyspać", a będzie zupełnie wystarczający by przygotować zdrowy i pożywny posiłek. Śniadanie to dobry moment na rodzinne spotkanie przy stole. Nie mam tu na myśli porannego biesiadowania, ale wspólne spożycie posiłku, życzenie sobie miłego i owocnego dnia, może przypomnienie spraw do załatwienia danego dnia, kilka słów wsparcia jeśli czeka nas coś trudnego.
Śniadanie powinno nam dostarczyć energii, więc dobrze by było bogate w węglowodany złożone. Na pewno nie dostarczą nam ich słodkie płatki śniadaniowe, ani biały chleb z masłem. Są one bogate jedynie w cukry proste, które dają kopa na chwilę, podnoszą poziom cukru we krwi, ale równie szybko ten poziom opada i czujemy się ospali. Śniadanie powinno być bogate w błonnik, którego znajdziemy mnóstwo w świeżych owocach ze skórką, w płatkach owsianych, kaszy jęczmiennej, czy jaglanej, wielozbożowym, razowym pieczywie i naturalnym muesli.
Z rana potrzebujemy również białka- i tu pole do popisu jest także bardzo szerokie. Możemy zjeść naturalny jogurt, twarożek, jajka, dobre chude wędliny, wędzonego łososia, pasty z warzyw strączkowych i wiele innych. Do kanapek świetnie będą pasować sezonowe warzywa takie jak rzodkiew, ogórki (świeże i kiszone), pomidory, papryka i inne.
Dbajmy przede wszystkim o to by zapewnić śniadanie swojemu dziecku. Ono na prawdę potrzebuje tej energii by móc efektywnie uczestniczyć w lekcjach, by z uwagą słuchać i rozwiązywać wszelkie zadania.
Jak często zasypiasz nad klawiaturą, ile kaw pijesz by się obudzić? Ja polecam zjeść rano dobre śniadanie z filiżanką herbaty i obserwować efekty, Szybko zobaczycie, ze kawa nie będzie już niezbędnym elementem poranka. My tak samo jak dzieci potrzebujemy zastrzyku energii by być dobrymi pracownikami i myśleć kreatywnie. Poza tym skąd nasze pociechy mają czerpać przykład jak nie z własnego domu.
Ważne jest także by urozmaicać swoje śniadania, a nie jest to wcale trudne. Weźmy dobry śniadaniowy klasyk- owsiankę. Jej przygotowanie zajmuje maksimum 10 minut, daje mnóstwo energii, a każdego dnia może wyglądać inaczej, tak jak lubisz.
W poniedziałek dodaj do niej miód i orzechy, we wtorek łyżkę konfitury w środę świeże owoce, w czwartek owoce suszone a w piątek masło orzechowe. W ten sposób na każdy poranek pracującego tygodnia masz inne danie, a każde pyszne i pełnowartościowe. Wypij do tego ciepłą herbatę czy dobry świeży sok, zapakuj do torby kubeczek jogurtu plus owoc, czy marchewką i już możesz działać i ty i twoje dziecko!
Jeśli znudzi ci się owsianka, ugotuj kaszę albo zrób dobrą kanapkę z razowego chlebka. Możesz po prostu wymieszać naturalny jogurt, kefir czy maślankę z kilkoma łyżkami naturalnego muesli.
A w lato- wrzuć do blendera szklankę owoców, dolej trochę mleka czy maślanki, wrzuć 2 łyżki otrąb (np owsianych) i już dietetyczne lekkie śniadanie gotowe.
Śniadanie nie zabiera dużo czasu, jest ci potrzebne, więc poświęć mu jedną chwilę.
Osobiście w ostatnich dniach zajadam się kaszą jęczmienną z dynią i orzechami. To typowo jesienne połączenie daje mi dużo energii i nasyca na długi czas. Do tego wiem, że dostarczam mojemu organizmowi wiele potrzebnych mu witamin i składników mineralnych. Dzięki niemu jestem pełna energii by sprostać wyzwaniom rozpoczynającego się dnia.
Kasza jęczmienna z dynią i orzechami

4 łyżki drobnej kaszy jęczmiennej (wiejskiej)
1 1/3 szklanki wody, mleka krowiego, mleka roślinnego
3 łyżki miąższu dyni pokrojonego w kostkę (lub jabłek, gruszek)
3 łyżki orzechów włoskich (lub laskowych)
ewentualnie 1 łyżeczka miodu
Kaszę płuczemy na sicie. Możemy zalać ją wieczorem szklanką wody wtedy szybciej się ugotuje, ale nie jest to konieczne.
W garnuszku podgrzewamy wodę lub mleko, albo wodę zmieszaną z mlekiem. Do ciepłego płynu wrzucamy kaszę i dynię po czym gotujemy na małym ogniu aż zmiękną. Nie musimy ciągle mieszać, ale zaglądajmy do garnuszka, by sprawdzić czy płyn nie wyparował, w razie co dodajmy trochę wody.
Orzechy możemy uprażyć, ale nie jest to konieczne. Gdy kasza i dynia już zmiękną, ale nie będą rozgotowane, zdejmujemy je z ognia. Dorzucamy orzechy, ewentualnie doprawiamy miodem, przykrywamy i odstawiamy na 5 minut. W tym czasie mamy czas na inne poranne sprawunki :)
Gotowe!
Kaszę możemy jeść także z dodatkowa porcją mleka, wtedy będzie mniej gęsta.
Smacznego!
nigdy nie jadłam owsianki z kaszy jęczmiennej, ale dzięki temu cudownemu zdjęciu nabrałam cholernej ochoty!;)
OdpowiedzUsuń