Nigdy wcześniej nie jadłam gęsiny, nie przygotowywałam jej, ani nie widziałam jak i z czym ją się je. We wtorkowy wieczór mogłam zasmakować w mięsie gęsi owsianej wielokrotnie. Skorzystałam z zaproszenia dla blogerek kulinarnych na warsztaty w warszawskiej restauracji znajdującej się na skraju lasu- dokładnie w Krasnodworze.
Polska jest jednym z głównych producentów gęsi na Europę, ale większość produkcji jest eksportowana na Zachód- do Niemiec. Kiedyś częściej gościła na staropolskich stołach, później odeszła w zapomnienie, ale na szczęście od niedawna wraca do łask.
Mięso gęsi jest bardzo zdrowe, bo zawiera jedno- i wielonienasycone kwasy tłuszczowe, a do tego witaminki. Można ją swobodnie stosować w trakcie odchudzania, bo zawiera stosunkowo mało kalorii, w porównaniu do reszty drobiu. A co więcej jest na prawdę pyszna.
Na warsztatach z Arturem Morozem i Marcinem Sobolem mogliśmy poznać się z gęsiami wszerz i wzdłuż. Nauczyłam się jak "wyluzować" tuszkę gęsią, jak rozdzielić ją na części i co z każdej z nich mogę przygotować. Na szczęście wzięłam ze sobą notatnik, bo pan Artur dzielił się z chęcią swoją wiedzą, a wszystkiego na pewno bym nie spamiętała. Szefowie przekazali nam wiele wartościowych wskazówek, odpowiadali na nasze pytania i chętnie dzielili się swoją olbrzymią wiedzą.
Z piersi gęsi przygotowaliśmy na przykład okrasę. Można powiedzieć, że jest podobna do tatara, bo przygotowuje się ją z surowego mięsa. Miałam pewne obawy przed spróbowaniem tej przystawki, ale raz kozie (a raczej raz gęsi) śmierć....i ? okrasa nie ma nic z tatara, którego nie lubię i nie trawię. Jest bardzo delikatna w smaku, a jakże łatwa w przygotowaniu. Potrzebuje jedynie soli i majeranku oraz paru chwil na odpoczynek. Świetnie smakuje z razowym chlebkiem. PYCHA
Do przygotowania przystawek, przekąsek oprócz piersi wykorzystaliśmy żołądki, wątróbkę i inne "mniej szlachetne" części gęsiny jak szyja czy skrzydła. Powstały z nich:
Wątróbki gęsie smażone w boczku
Gęś z gąskami
Pierś z papryką i melonem na ostro
Czernina po żydowsku z szarymi kluskami
Konfitowane uda gęsi
Sałatka z gęsimi żołądkami i jabłkiem.
Artur Moroz potrafi zarażać swoją pasją do mięsa gęsi kołudzkiej. Wspomnę raz jeszcze, że dzięki niemu dowiedziałam się o gęsinie bardzo wiele i mogłam moją wiedzę wykorzystać w praktyce. Szef jest świetnym nauczycielem i nie traktuje swoich uczniów z wysoka, nawet jeśli jeszcze wiedzą tak mało jak ja :P
Myślę, że w restauracji, której jest właścicielem i szefem kuchni zarazem panuje fajna atmosfera. Chętnie kiedyś wybiorę się do Sopotu by odwiedzić restaurację Bulaj. A jeśli tylko będę miała możliwość uczyć się pod okiem pana Artura, to chętnie z tego skorzystam
Gęś duszona w piecu w kiszonej kapuście
Pierś gęsi pieczona w soli
Na zakończenie warsztatów stwierdziłam że nie taka gęś straszna jak myślalam. Mam nadzieję, że szybko będę miała możliwość wykorzystać świeżo nabytą wiedzę w praktyce, w domu. Szef Artur nie recytował nam żadnych przepisów, bo przyrządzając dania polega jedynie na swoim smaku. Na potrzeby akcji "Gęsina na Świętego Marcina" skomponował jednak kilka przykładowych przepisów. Klikając na TEN link odnajdziecie nawet kilka przepisów na dania, które jedliśmy na warsztatach, a TU konkretnie na gęsie wątróbki w bekonie.
To jeszcze nie koniec mojej przygody z gęsiną. Już niedługo relacja z kolejnych gęsich warsztatów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz