piątek, 17 sierpnia 2012

Tarta razowa z fasolką szparagową i trzema serami. Odrobina muzyki.

Miesiąc sierpień zawsze dla mnie zaczyna się szczególnie. jego wyjątkowość związana jest z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. W tym roku niestety nie mogłam uczestniczyć w żadnych uroczystościach, ale w poprzednich latach brałam udział w różnych koncertach, wydarzeniach z nią związanych. Od kilku lat w Warszawie w pierwszych dniach sierpnia organizowana jest gra miejska "Twoja Klisza z Powstania". W tym roku wyglądało to tak: 


fot. Monika Bukowska
"Na ponad 3-kilometrowej trasie rozmieszczonych było 15 różnych punktów, prezentujących aspekty powstańczego życia na warszawskiej Woli. I tak wśród nich znalazły się m.in. układanie Pałacyku Michla na terenie tzw. Serka Wolskiego, koszary na ul. Chłodnej, kalambury na schodach Kościoła św. Karola Boremeusza, kręcenie trotylu na terenie szpitala przy ul. Siennej czy dojenie atrapy krowy na terenie Muzeum Woli. Uczestnicy w niektórych punktach mieli za zadanie odnaleźć ukryte litery, które razem ułożyły się w miejsce finałowe, które w tym roku znalazło się na terenie Domu Słowa Polskiego przy ul. Miedzianej "(źródło)


fot. Monika Bukowska

Ja też brałam udział w jednej z edycji, więc możecie zobaczyć kilka moich ujęć z powstania.
Moim zdaniem takie propozycje Muzeum Powstania Warszawskiego, które jest głównym organizatorem, to świetna sprawa. Uczestnicząc w grze będziemy się zarówno świetnie bawić, jak również poznamy wiele historycznych wydarzeń, a do tego zwiedzimy miejsca Warszawy, do których rzadko trafiamy, albo w ogóle nie mamy na co dzień dostępu.

Nie byłabym sobą, gdybym nie wzięła tego dnia roweru :). Przemierzałam Warszawę na swoich dwóch kółkach i pstrykałam zdjęcia moim pierwszym cyfrowym, prostym aparatem. oczywiście, po zakończeniu gry, uczestnicy muszą zgłosić się z wypełniona kartą konkursową na miejsce finału, o którym dowiadują się w trakcie trwania zabawy. Co więcej, zdjęcia przez nich zrobione uczestniczą w konkursie. 
Czyż to nie jest świetny sposób na spożytkowanie wakacyjnych dni w pozytywny sposób? 
Rowerzyści- w tym ja- świętują tez rocznicę powstania uczestnicząc w Powstańczej Masie Krytycznej ulicami Warszawy. Jechali ludzie młodzi, dzieci, ale i starsi, na  góralach, kolarzówkach, trójkółkach, BMX-ach...
A wszystko w rytm muzyki i wspomnień z powstania w miejscach, które akurat mijaliśmy. Gdy pierwszy raz jechałam w masie krytycznej z głośników leciała płyta LaoChe "Powstanie Warszawskie"
Jest to niesamowita płyta z wyjątkowymi utworami.  Jak płytę przedstawia sam zespół: 

Powstanie Warszawskie to płyta-słuchowisko złożona z 10 kompozycji, których najważniejszym zadaniem jest pokazanie poprzez dźwięki owego świata. Układ płyty oraz aranżacje utworów odpowiadają realiom historycznym, które miały bardzo duży wpływ na nasze tworzenie. Postaraliśmy się aby scenariusz przedstawiał się dokładnie tak jak faktyczne zdarzenia owych dni. Chcielibyśmy, aby słuchacze poczuli choć namiastkę tamtych emocji. (źródło)

Krążek cieszy się tak dużą popularnością, ze w tym roku ukazała się jego reedycja. Polecam:




fot. Monika Bukowska


Od kilka lat regularnie wychodzą pod patronatem MPW kolejne płyty nawiązujące do tych tragicznych wydarzeń z 1944 roku. Jako element obchodów 68 rocznicy Powstania miał miejsce koncert w "Parku Wolności" prezentujący utwory z płyty "Morowe Panny". Maleo Reggae Rockers zaprosiło do współpracy przy jej tworzeniu polskie wokalistki takie jak Anita Lipnicka, Paulina Przybysz, Katarzyna Groniec. Artystki same napisały teksty do piosenek opierając się na losach kobiet uczestniczących w powstaniu. Płyty jeszcze w całości nie wysłuchałam, ale już te kilka piosenek, jakie znam, bardzo mnie do niej zachęcają. 
Kiedyś doszczętnie pochłonęła mnie płyta Agi Zaryan "Umiera Piękno" z poetyckimi pieśniami opisującymi codzienność w powstańczej Warszawie, ale o tym opowiesz już może innym razem...




fot. Monika Bukowska


Przy okazji tych "powstańczych" wspomnień zaprezentuję potrawę, która w zasadzie składa się z wielu resztek :) 
Dzisiejsza tarta nie należy do dietetycznych, ale na pewno zaliczę ją do tych pysznych. Wyrazisty smak nadaje jej mieszanka 3 serów. Tak na prawdę, chciałam wykorzystać do niej końcówki różnych serów, które pałętały się po lodówce. Ich połączenie z beszamelem i razowym spodem daje wyśmienity smak. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to tarta typowo resztkowa, bo także ilość świeżej  fasolki i kukurydzy, które zostały po poprzednich obiadach była niewielka. Zamiast jednej większej, upiekłam dwie mini tarty o średnicy 15 cm. Dla mnie połowa tej mini wersji już była sycącą, Damian zjadł jedną całą (jak to facet :P) dodatkowo w towarzystwie prostej sałatki z ogórka sałaty lodowej, szczypioru, sosu sojowego, oliwy i sezamu. I tak oto powstała receptura czyszcząca lodówkę z resztek. :)



Tarta z fasolką i serami

Tarta razowa z fasolką i trzema serami

Składniki:

spód:
100 g mąki pszennej białej
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
100 g margaryny
50 ml zimnej wody
szczypta soli
1 łyżeczka zmielonego pieprzu


mini tarty z fasolką i trzema serami

Farsz:
150 g fasolki szparagowej
1 cebulka szalotka
1/2 szklanki kukurydzy (z puszki, mrożonej, świeżej- ugotowanej)
150 g mieszanki 3 serów np. gouda, grana padano, niva (gorgonzola) 
200 ml mleka (użyłam sojowego)
1 łyżka masła
1 łyżka mąki
1/2 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej i pieprzu.

By przygotować spód wsypujemy mąki pieprz i sól do miski, dodajemy do nich masło i szatkujemy całość przy pomocy szpatułki  ręcznie, lub malakserem. Gdy ciasto przypomina kruszonkę, dodajemy zimną wodę do momentu aż będziemy mogli uformować gładką zwartą kulę. Ta przygotowanym ciastem wykładamy dno foremki (lub foremek) i wkładamy je do lodówki na pół godziny. Spód obciążamy fasolkami do pieczenia tarty, wysypanymi na papier do pieczenia i wstawiamy do rozgrzanego do 180 'C piekarnika. Pieczemy 15 minut.

Przygotowujemy beszamel. Podgrzewamy mleko. W drugim rondelku rozpuszczamy masło i dodajemy do niego mąkę. Podsmażamy razem przez minutę często mieszając, aż mąka się leciutko zarumieni i stale mieszając dolewamy gorące mleko. Mieszamy, zagotowujemy i zdejmujemy z ognia. Doprawiamy gałką muszkatołową i pieprzem i dorzucamy starte na grubych oczkach sery.

Fasolkę szparagową gotujemy przez 5 minut we wrzątku, a szalotkę drobno kroimy.

Na podpieczony spód wykładamy fasolkę, posypujemy cebulką i kukurydzą. Na wierzch wylewamy masę beszamelową z serami. Wstawiamy do piekarnika o tej samej temperaturze i pieczemy kolejne 20 minut.


Tarta razowa z fasolką szparagową i trzema serami


Podajemy na ciepło z sałatką, lub na zimno jako przystawkę.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz