W czasie przygotowań do Jarmarku dysponowałam małą ilością wolnego czasu na pisanie, ale na pieczenie i gotowanie zawsze chwila musi się znaleźć. Powstawały w tym czasie przede wszystkim proste, ekspresowe potrawy. Generalnie, gdy gotuję bardzo ważna jest dla mnie prostota. Często mam burzę mózgu przed lodówką i spiżarką, sprawdzam co jest na wykończeniu, co wymaga wykorzystania na biegu, co jeszcze zostało z poprzednich dnia. Do tego rozmyślam na co mam ochotę i kombinuję.
W czasie pracy potrzebowałam szybkiej przekąski na podwieczorek. Prawie zawsze robię w tym celu własne ciasteczka, czy zdrowe desery. Tym razem spróbowałam popracować z mąką i płatkami żytnimi.
Efekty zaprezentowane są na nowej wykonanej przeze mnie tacy.
Może kilka słów o Jarmarku. Wystawców było wielu, praktycznie każdy z nich prezentował cudeńka zrobione własnoręcznie. Spotkać można było stoiska z torbami i ubraniami z filcu, biżuterią wszelkiej maści (szkło, kamień, filc, frywolitki, decoupage), przedmiotami do dekoracje wnętrz, "Tildowymi" maskotkami itp, itd. Atmosfera była świetna, ludzie dopisali- ale raczej w godzinach przedpołudniowych. Niestety sprzedałam niewiele, no ale pocieszające jest to, że moje rzeczy bardzo się podobały. Szczególnie podkładki i kolczyki z obrazami Klimta, Muchy i Fridy wzbudzały ogólne zainteresowanie. Niestety nie przełożyło się to na zakupy... ale cóż. Patrzę na to jak na kolejne doświadczenie życiowe.
A mój kochany mi bardzo pomagał, wiec muszę go bardzo pochwalić.
Wróćmy do zdrowych słodkości:
Żytnie ciastka orzechowe.
Składniki:
2 szklanki mąki żytniej pełnoziarnistej
1/2 szklanki płatków żytnich
1/2 szklanki masła orzechowego
2 łyżki miodu (lub więcej)
2 łyżki sezamu
2 łyżki otrąb żytnich
4 łyżki posiekanych orzeszków ziemnych
1 czubata łyżka kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
kilka łyżek łuskanego slonecznika
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzać do temperatury 170'C.
W misce połączyć ze sobą wszystkie składniki oprócz wody i słonecznika. Następnie dodajemy stopniowo wodę aż do uzyskania pożądanej konsystencji. Ciasto powinno być gęste i kleiste. Ciastka wykładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ja robię to w ten sposób, że zwilżam dłonie w zimnej wodzie i z kawałka ciasta wielkości orzecha formuję w dłoniach kulkę, którą potem spłaszczam na mały placuszek. Na wierzchu układam po kilka ziaren słonecznika, lekko je dociskając.
Pieczemy ok 15 minut w nagrzanym piekarniku, aż się lekko zarumienią na brzegach.
Podana ilość składników wystarcza na ok 30 ciastek- 2 blachy.
W smaku nie są one zanadto słodkie, więc jeśli potrzeba wam słodyczy... dodajcie więcej miodu, lub syrop z agawy. Ciasteczka na pewno spiszą się też w wersji pikantnej- gdy kakao zastąpicie ostra papryczką lub grubo zmielonym pieprzem.
Ciastka są z zewnątrz chrupiące a w środku mięciutkie. Szybkie, tanie i proste.
Smacznego!
Kocham takie ciacha!
OdpowiedzUsuńlubię zajadać takie domowe, zdrowe ciasteczka
OdpowiedzUsuńa tacka piękna!
pięknie wyglądają. Chętnie wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńTylko chciałam zapytać czy nada się mąka żytnia typ 720 i czy płatki żytnie można zastąpić patkami owsianymu górskimi?
ach i jeszcze jedno ile się je powinno piec?
OdpowiedzUsuńJuż poprawiłam posta, rzeczywiście nie dodałam czasu pieczenia, bo przeważnie robię to na oko i nos :)
UsuńCo do maki- to na pewno się spisze typ 720, ale jeśli chodzi o otręby to radzę je zastąpić innymi otrębami- np pszennymi lub owsianymi.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhehe dzięki bardzo za odpowiedz odnośnie czasu i mąki.
OdpowiedzUsuńCo do otrębów to rozumiem, jednak pytałam o płatki żytnie czy mogę je zastąpić płatkami owsianymi górskimi? Będę bardzo wdzięczna za cierpliwość i odpowiedz jeszcze na to pytanie:)