poniedziałek, 20 maja 2013

IZUMI IZAKAYA. Nowa restauracja-pub z sushi i drinkami w centrum Warszawy

W sobotni wieczór przywdziałam zwiewną sukienkę, buty na obcasie, spakowałam prezent, kupiłam różyczki i udałam się do nowego miejsca na kulinarnej mapie Warszawy.

Izumi Izakaya to trzecia restauracja duetu Alon i Alicja Than. Pisałam już o Izumi Sushi przy okazji warsztatów, które osobiście prowadzili właściciele. Jest to para niesamowicie sympatyczna, ciepła, a do tego o profesjonalnym podejściu połączonym z pasją i kreatywnością, co widzimy we wnętrzach i w menu.



Alicja i Alon Than

Izumi Izakaya mieści się w ślicznych, odnowionych wnętrzach Pasażu Lipińskiego w Alejach Jerozolimskich 61/63 (wejście od Emilii Plater). Zaraz po wejściu zostałam zaproszona do degustacji ciekawych win w formie aperitifu. Muszę przyznać, że jest to genialna propozycja na letnie wieczory. Białe, francuskie wino z dodatkiem soków owocowych- greifrutowego, limonkowego i brzoskwiniowego. Niestety nie zanotowałam nazwy...ale na pewno jakoś je znajdę :)
Moją uwagę zwrócił podwieszany sufit, który świecił różnymi kolorami, oraz wyspa barowa na samym środku lokalu. Nadają one restauracji fajny klimat.



Moją uwagę zwróciły oczywiście stoły zastawione japońskimi smakołykami. Sushi, sushi rolls, sałatka z makaronem ryżowym, bardzo bogata zielona surówka. imbir, wasabi, sosik sojowy.... a wszystko niesamowicie pyszne. Ryby i owoce morza najlepszej jakości, idealnie ugotowany ryż i świetnie dobrane dodatki, to sekrety najlepszego sushi w mieście :)




Izumi Izakaya, to nie tylko pyszne jedzenie, ale także miejsce, które wieczorami ma przekształcać się w drink bar. Szef baru skomponował zestaw drinków, które zaspokoją każde podniebienie. Jeśli tylko mam okazję, stawiam przed barmanami wyzwanie skomponowania drinku idealnie dopasowanego do mnie. Czasem mam ochotę na coś słodkiego a czasem chciałabym by napój mnie orzeźwił swym świeżym smakiem. Tym razem miałam ochotę na coś kwaskowatego, jedyny warunek jaki postawiłam to brak Whiskey (bo go nie trawię). Od razu widać, że szef baru Izumi Sushi to prawdziwy pasjonata i kreatywny, młody mistrz wspaniałych drinków. Spod jego rąk wyszło wiele kolorowych i smakowitych koktajli w tym dwa moje. Pierwszy z nich był bardzo kwaskowy, tak jak chciałam. Drugi zaskoczył mnie nie tylko smakiem ale i wyglądem. prezentował się jak idealne zakończenie wieczoru- torcik z wisienką.  Na prawdę warto zaufać doświadczonemu, pomysłowemu barmanowi. Jestem zachwycona.

Restauracja Izumi Izakaya będzie zarządzana przez młodego szefa kuchni, który oprócz sushi zaprasza także na dania na ciepło. Próbowaliśmy kilku wspaniałych dań na ciepło, między innymi kurczaka teriyaki.

Ucztę dopełniły rozmowy i miłe towarzystwo koleżanek blogerek z Warszawy (i ich mężów/partnerów)
Zdjęcia oglądacie dzięki uprzejmości Joasi z bloga Krolestwo Garów. Tam też znajdziecie relację z otwarcie Izumi Izakaya.

Nie muszę już chyba więcej zachęcać do odwiedzin Alona i Alicji w Izumi Izakaya. Mój zachwyt przemawia sam przez siebie. A do tego, restauracja mieści się w ścisłym centrum, dokładnie naprzeciwko hotelu Mariott.  Ja się tam wybiorę na pewno, jeśli nie na sushi, to na pysznego drinka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz